Gmina Szczebrzeszyn zakupiła zabytkowy teren tzw. Wzgórza Zamkowego w Szczebrzeszynie, który był dotychczas w rękach prywatnych.
Działka ma powierzchnię ponad 70 arów. W XIV – XVI wieku na jej terenie istniał zamek, który wybudował prawdopodobnie Kazimierz Wielki, Władysław Opolczyk lub Dymitr z Goraja. Strzegł on szlaku handlowego z Kijowa przez Włodzimierz Wołyński na Zawichost oraz prowadzącego z Przemyśla przez Lubaczów i Szczebrzeszyn do Lublina, wzdłuż rzeki Wieprz.
W ubiegłym roku, na jednej z sesji Rady Miasta, radni (przeważającą liczbą głosów) zgodzili się na zakup Wzgórza Zamkowego. Rzeczoznawca wycenił nieruchomość i gmina złożyła ofertę zakupu od ówczesnego właściciela.
Teraz, za sumę 160 tys. zł, właścicielem działki wraz z resztkami baszty została Gmina Szczebrzeszyn, która chce udostępnić zabytkowy teren – turystom.
-Chcemy zagospodarować ten teren pod względem turystycznym po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków. Chcemy to miejsce ożywić turystycznie – powiedział nam Marian Mazur, burmistrz Szczebrzeszyna.
Na terenie “Zamczyska” znajdują się ruiny zamkowej baszty.
-To się wszystko sypie, a my chcemy od początku do końca zrobić, żeby to było funkcjonalne i przyciągało turystów – podkreśla burmistrz Mazur.
Według planów, gmina po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków, chce zrekonstruować dawną basztę i stworzyć na jej szczycie taras widokowy. Możliwe, że zostaną zrekonstruowane pozostałe zabudowania, które istniały na wzgórzu.
Środki na zrewitalizowanie “Zamczyska” mają pochodzić głownie z funduszy unijnych.
Rekonstrukcja zabudowy zamku będzie jednak trudna, ponieważ nie ma żadnego źródła opisującego szczebrzeszyński zamek. Jedyne wzmianki pochodzą z 1583 i 1593 roku. O zamku w Szczebrzeszynie pisał także Mikołaj Stworzyński na początku XIX wieku. Wieża funkcjonowała jeszcze w XVIII wieku. Była wielokrotnie palona i niszczona.
Na Wzgórzu Zamkowym nigdy nie przeprowadzono badań archeologicznych czy historycznych pod kątem istnienia zamku. Jedyne prace archeologiczne przeprowadzono w latach 1978-79 oraz w 1981 roku. W 1982 r. B. Sroczyńska i J. Szponar wykonali opracowanie historyczne “Zamczyska”. A w 1990 roku J. Podgórska-Czopek i E. Banasiewicz wykonali badania powierzchniowe.
Podczas prac archeologicznych, przy południowej ścianie baszty odkryte zostały pod ziemią mury fundamentowe pomieszczenia o wym. ok. 2 x 3m. Wzdłuż osi północ-południe, archeolodzy odkopali mur o szerokości około 1m, który miał być wzniesiony we wczesnej fazie budowlanej i w dużym stopniu zniszczony przez budynek wieży.
Tajemniczych murków i fundamentów na wzgórzu jest więcej. Na wschodnim skraju Wzgórza Zamkowego (w pobliżu wjazdu) archeolodzy odkryli dwa wolno stojące murki. Warto przypomnieć, że obok baszty istniał inny budynek, który jest widoczny na litografii Adama Lerue z poł. XIX wieku. Wspomniane badania o nic nim nie mówią.
Inwentarz z 1593 roku wymienia także dwie studnie (wówczas zagruzowane) oraz murowane, sklepione piwnice.
W zboczu wzgórza miały znajdować się metalowe, kute drzwi lub bramy. Jedna z nich (według świadków) miała znajdować się od północno – zachodniej strony “Zamczyska”. Na bramie tej miał widnieć herb Jelita. Inna metalowa brama miała się znajdować od strony południowej Wzgórza Zamkowego.
Nie można nie wspomnieć też legendarnych podziemnych tuneli, które mają znajdować się pod dawnym zamkiem i wychodzić poza ówczesne mury miasta. Szczebrzeszyn miał być obwarowany, ale liczne najazdy niszczyły umocnienia i miasto, dlatego nigdy nie ukończono budowy murów Szczebreszyna.
Pisaliśmy o tym: http://www.szczebrzeszyn.info/aktualnosci/?p=10501
w końcu! Brawo ! od dawna na to czekałem , chociaz niemozliwym bylo oddanie tego w prywatne “łapy” bo i w jaki sposob mozna sprzedac cos co jest tak waznym w zyciu Szcz-szyna zabytkiem … ale cale szczescie wszystko wrocilo do normy … tak trzymac !! Oby tak dalej
To jest bardzo dobra wiadomośc, może wreszcie to miejsce będzie ponownie dostępne. Przez dziesiątki lat było no a potem szczebrzeski *******-właściciel ogrodził (wiadomo, cebula) I zaczął opowiadac pierdoły o restauracji I wieży widokowej…zwykła ściema.
Tam nie ma co kombinowac tylko postawic troche łąwek I stolików (takie drewniane ciężkie), oraz śmietników, odgrodzic gan żeby nikt nie zleciał I turyści oraz mieszkańcy będą mieli fajne miejsce na piknik- z naprawde pięknym widokiem. A ruiny wieży po prostu zabezpieczyc.
W pelni zgadzam sie z powyzszym komentarzem. Nie ma co kombinowac. Wystarczy zabezpieczyc teren by bylo w porzadku. Ale to pewnie skonczy sie na tym, ze zamczysko jest w gorszym stanie niz sadzono wiec zostanie zamkniete i tak. Jedyne co sie udalo zrobic gminie od poczatku do konca, to biblioteka i lotnisko przed ratuszem. Harcowka tez miala miec amfiteatr, a do tej pory tam leza sciete drzewa i gnija. Ale chyba taka polityka. Robic wszystko naraz i opublikowac plany z nadzieja ze moze akurat sie uda
Swoją drogą to niesamowite jak w niedługim czasie wieża uległa niemal całkowitej destrukcji. Jeszcze pod koniec lat 80tych był tam dach I cała podłoga, oczywiście było na dole wejście do “tunelu” ale nie warto tam się pchac bo kończy się po kilku metrach (wchodziłem tam).
No I jednak przyda się zadbac o czystośc tego miejsca bo o ile ogrodzenie Zamczyska było co najmniej dyskusyjne o tyle chlew jaki tam robili sami mieszkańcy Szczebrzeszyna był niesamowity.
Były właściciel ogrodził po prostu swoją własność. Ciekawe czy byłbyś zadowolony, gdyby szanowni mieszkańcy Szczebrzeszyna wyrzucali na Twoją działkę butelki, puszki i inny syf oraz załatwiali potrzeby fizjologiczne, przy okazji co nieco demolując… No radocha na całego. Dalej dziwią Cię niesamowite przyczyny destrukcji Zamczyska ? Gość po prostu odgrodził się od bydła siatką i ciesz się, że nie pod napięciem bo być może starciłbyś kilku bliskich…
nie oceniaj wszystkich po sobie (i lepiej noś buty z gumową podeszwą bo nigdy nie wiesz kiedy izolacja się przyda). Oczywiście, że dziwi mnie to, że to co tam pozostało nie zostało nawet zabezpieczone tylko po prostu odgrodzone by nikt nie mógł zobaczyc tego miejsca. Co do śmieci no to to już jest pokaz “kultury” wyniesionej z domu i braku poszanowania dla czegokolwiek. To jest to samo co było na okopisku (coś strasznego jaki tam syf zostawiano), tzw. tałandy zasypane workami ze śmieciami. Kto to podrzuca??? Uchodźcy???
Swietne komentarze, zupelnie oderwane od rzeczywistosci, dlatego zapewne anonimowe.Akt wlasnosci pisany jeszce atramentem przez carskich urzednikow w XIX wieku.Rzeczywiscie zaniedbany, nie ogrodzony, przez co wchodzil tam kto chcial i kradl owoce z sadu jakby to bylo jego, ale to nie wazne, gorsze bylo pozniej kiedy upodobala sobie mlodziez na cpanie siedzac w piwnicy, ktorej w kazdej chwili grozilo zawalenie sie sklepienia, odpowiedzialnosc spadla by na wlasciciela, na okolo drzewa grozace zawaleniem sie na domostwa, wszystko w rekach staruszki K.Wesolowskiej ktora nie miala sil, ani checi zajecia sie tymi sprawami w koncu zdecydowala sie odsprzedac mojemu bratu, ktory odkupil to z sentymentu i wlozyl nie male pieniadze , zeby ogrodzic, wyciac niebezpieczne drzewa(oplaty za dendrologa sa w Polsce kosmiczne),trzy razy do roku wykaszane i pilnowane przez wynajetego sasiada. Zamierzal tez zainwestowac i zrobic z tego atrakcje turystyczna,niestety przeskoczenie tematu stalo sie niemozliwe dla prywatnego wlasciciela ze strony Konserwacji Zabytkow, kiedy zjawil sie konserwator na rozmowy w tweedowej marynarce i rogowych okularach, stalo sie jasne,ze czas stanal w miejscu w latach siedemdziesiatych, kiedy wszystko zalatwialo sie na nie, bo tak bylo bezpieczniej i nie pozostalo nic innego jak sie poddac.Mam nadzieje, ze Miastu pojdzie znazcnie lepiej w negocjaciach, sa w innej pozycji niz prywatny wlasciciel, zycze wiec powodzenia w projekcie, co uczyni nasze miasteczko atrakcyjniejszym.Chcialem nadmienic, ze warto byloby sie dowiedziec co stalo sie z odkrytymi eksponatami w latach 70-tych w odslonietych sladach osadnictwa, calkiem dobrze zachowanych, a pozniej zakopanych, a eksponaty, byc moze sa teraz w Maslomeczu,gdzie jest muzeum takiego samego osadnictwa, chyba z V wieku, prace prowadzila pani Hoczyk archeolog rodem ze Szczebrzeszyna , mozna pewnie zdobyc na ten temat in formacje.Przepraszam za zbyt emocjonalny wpis, ale wiem, ze moj brat robil to wszystko wylacznie z sentymentu do naszego miasteczka, a tutaj takie niemile komentarze, wyniekajace nie ze zlosliwosci chyba, a nie znajomosci tematu.
Miasteczko wspaniałe, tylko ludzie k…
Panie Januszu bardzo ciekawy wpis i jednocześnie wnoszący dużo informacji. Przepraszam, jeżeli któryś z moich wpisów uraziły Pana, nie takie było zamierzenie. Przez lata chodziłem na zamczysko, wchodząc praktycznie od każdej strony, niegdy nie wyrzucałem tam śmieci i nie kradłem jabłek…chociaż jak Pan teraz tak napisał to rzeczywiście przypominam sobie jabłonie rosnące z boku:). Pamiętam również wykopaliska na zamczysku, zresztą pozostałością po nich jest ta dziura wykopana przed budynkiem, zawalona niemal w całości
śmieciami, te wykopaliska zbiegły się chyba w czasie z badaniami na terenie cerkwii. Co do zostawiania śmieci to niestety takie rzeczy ludzie wynoszą z domów w których nie nauczono ich sprzątania po sobie. Jednak nie zmienia to faktu, że podobnie jak wielu mieszkańców Szczebrzeszyna pewnego dnia zobaczyłem płot blokujący wejście a potem czytałem o różnych planach a płot stał nadal i budynek w żaden sposób nie był restaurowany (doskonale rozumiem przepychanki z konserwatorem) ani nawet zabezpieczony, Zamczysko pojawia się w wielu przewodnikach czy na stronach internetowych o Szczebrzeszynie jako jedna z atrakcji turystycznych i nieraz widziałem turystów wracających z marsowymi minami po próbie zobaczenia czegokolwiek…ale tam był płot…. Zamczysko jest rzeczywiście(moim zdaniem)jednym z niewielu naprawde ciekawych miejsc w Szczebrzeszynie, idealne miejsce na spacer, piknik, robienie zdjęc no alezostało ogrodzone i tyle. Sentyment sentymentem ale przez lata dostęp był zablokowany a teraz informacja o sprzedaży tego gminie może budzić irytację, zwłaszcza po tych wszystkich wiadomościach o nowych projektach typu amfiteatr. To skoro sprzedano to czy płot zostanie zdjęty? i będzie można tam wejśc z rodziną i przyjaciółmi aby im pokazac to miejsce czy też następne lata będzie zablokowane bo kolejne durne i niewykonalne projekty będą ogłaszane…aż się to wszystko w cholerę zawali i zostanie kupa gruzu.
wierzę w dobrą wolę byłego własciciela Zamczyska i rozumiem problemy z jakimi się borykał (w dużej mierze dzięki informacjom, które Pan napisał) ale jak wielu mieszkańców tego miasteczka chciałbym ponownie móc zwiedzac to miejsce, tak po prostu tam wejśc, posiedziec i wrócic do domu:)
I co? można już wejśc na Zamczysko??? Dobre intencje zdjęły płot???